Fotowoltaika w Polsce rośnie w siłę i szczególnie w ostatnich latach cieszy się dużym zainteresowaniem. Według wiceministra Klimatu i Środowiska Piotra Dziadzio, prosumenci, czyli osoby zaangażowane w proces tworzenia energii i korzystające z wytworzonych zasobów, stanowią obecnie trzy czwarte zainstalowanej mocy w fotowoltaice – na polskim rynku obecnych jest już 600 tys. podmiotów, co oznacza, że ich liczba zwiększyła się aż o 1500 proc. w stosunku do roku 2015, w którym było ich zaledwie 4 tys. Zainstalowana moc fotowoltaiki na koniec kwietnia 2021 r. wyniosła łącznie 4,7 GW.
Wpływ na zwiększone zainteresowanie rozwiązaniami z zakresu fotowoltaiki miał w dużej mierze rządowy program „Mój Prąd”. Według najnowszych informacji, potwierdzonych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, trzecia, najnowsza edycja programu startuje już 1 lipca. Pomimo zapowiedzi, nie zostaną nim objęte magazyny energii oraz ładowarki EV – dofinansowana zostanie jedynie fotowoltaika. I zapowiadana kwota tego dofinansowania będzie mniejsza, niż w latach ubiegłych – wyniesie ona 3 tys. złotych, a łączna kwota przekazana na poczet programu to 534 mln złotych. Nabór wniosków potrwa od 1 lipca do 22 grudnia 2021 roku lub do wyczerpania przekazanej na ten cel kwoty. Z kolei jako okres kwalifikowalności poniesionych kosztów wyznaczono od 1 lutego 2020 r. do 31 grudnia 2023 r.
Wpływ poprzednich edycji na sprzedaż rozwiązań PV. Polski rynek PV w fazie dojrzałości
Jak twierdzi Michał Kitkowski, prezes gdańskiej firmy SunSol, zajmującej się projektowaniem i montażem instalacji fotowoltaicznych od 2013 roku, zainteresowanie nową odsłoną programu – „Mój Prąd” 3.0 – jest duże, choć wielu inwestorów, w związku z planowaną zmianą ustawy dot. odnawialnych źródeł energii, zdecydowało się na inwestycję jeszcze przed uruchomieniem programu. Jego zdaniem poprzednia edycja programu była kamieniem milowym we wdrażaniu fotowoltaiki w skali mikro, w Polsce.
– Poprzednia edycja „Mojego Prądu”, podobnie jak pierwsza, była kołem zamachowym sprzedaży instalacji PV. Niemniej jednak po jej wygaśnięciu sprzedaż nadal utrzymywała się na wysokim poziomie, co pokazuje, że polska fotowoltaika stanęła samodzielnie na nogi i znajduje się obecnie w fazie dojrzałości. Obecnie oczekujemy na dotacje do magazynów energii, które dostępne są już na Zachodzie, a o których zresztą słyszymy z kół rządowych. Według najnowszych informacji mają pojawić się one wraz z nadejściem „Mojego Prądu” 4.0 – komentuje Michał Kitkowski. – W tym roku jednak, w związku z nowelizacją ustawy o OZE, wielu z inwestorów (klientów) podejmowało decyzję o zakupie paneli już teraz, przed uruchomieniem trzeciej edycji „Mojego Prądu”. Z programu dotychczas skorzystało około 80% naszych klientów indywidualnych.
Michał Kitkowski podkreśla, że jedną z opcji, którą można połączyć z programem “Mój Prąd”, by zmniejszyć koszt inwestycji, jest ulga termomodernizacyjna, która pojawiła się jeszcze przed ogłoszeniem samego programu dopłat i jest równie popularnym sposobem finansowania.
– Dzięki uldze termomodernizacyjnej, w przypadku kosztu instalacji wynoszącego 50 tys. zł, inwestorzy mogą odpisać od podatku nawet 15 tys. zł. Na rynku dostępne są również oferty preferencyjnych kredytów i pożyczek, które mogą być pomocne w realizacji przedsięwzięcia i osiągnięciu niezależności energetycznej, tak ważnej dla naszych klientów. Co istotne, dzięki instalacji o mocy 5kW, mogą oni zaoszczędzić nawet do 3 tys. zł rocznie – dodaje Michał Kitkowski.
Najnowsza nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii a zainteresowanie PV
Nowelizacja ustawy dot. odnawialnych źródeł energii (OZE), która może obowiązywać już od 1 stycznia 2022 roku (choć ostatnie doniesienia z rządu wskazują, że trochę później), i która zniesie m.in. rozliczenia na zasadzie tzw. opustów, jest kolejnym czynnikiem, który sprawił, że zwiększyło się zainteresowanie rozwiązaniami z zakresu PV. W kolejnym roku inwestorzy wygenerowaną energię będą mogli sprzedać po cenach rynkowych, a dodatkowe jej zasoby kupić na własne potrzeby za pełną cenę. Michał Kitkowski zwraca uwagę, iż w związku z tym warto podjąć decyzję o zakupie systemu PV jak najszybciej. Także dlatego, iż ze względu na zwiększony popyt, znacznie wydłużył się czas oczekiwania na realizację inwestycji.
– Po ogłoszeniu nowelizacji o OZE zauważamy zwiększone zainteresowanie naszymi usługami o jakieś 30-40 proc. Powracają do nas klienci, którzy do tej pory wahali się i odkładali decyzję o inwestycji w czasie – mówi Michał Kitkowski. – Obecnie czas zwrotu z inwestycji wynosi około 5-6 lat. Po wejściu w życie nowych przepisów, czas ten wydłuży się nawet do 7-8 lat, dlatego też jest to dobry moment na inwestycję w rozwiązania PV właśnie w tym roku. Decyzję też warto podjąć jak najszybciej choćby z tego względu na to, iż czas oczekiwania na realizację jest dłuższy i obecnie wynieść może nawet do miesiąca.
Leave a Reply