ochrona zdrowia

Nauczycielom należy się dodatkowa ochrona zdrowotna

Tylko górnicy i rolnicy wyprzedzają nauczycieli na liście branż najczęściej zapadających na choroby zawodowe. Każdy pracodawca ma obowiązek opłacić pracownikom dostęp do profilaktycznych świadczeń medycznych w ramach medycyny pracy – dlaczego nie skorzystać z placówek niepublicznych, gdzie nie ma kolejek?

Nauczyciele nie mają łatwo – to wie większość z nas. Po pierwsze mają bardzo odpowiedzialną i stresującą pracę (kto ma dzieci, ten wie). Po drugie, wbrew pozorom, są jedną z grup najbardziej narażonych na choroby zawodowe. Według ostatnich danych Instytutu Medycyny Pracy wyższy współczynnik zapadalności na choroby zawodowe na 100 tys. pracujących mają tylko górnicy i rolnicy[1]. Wśród tych pierwszych ma on wartość 216,4, w sektorze rolnictwa, leśnictwa, łowiectwa i rybactwa to już tylko 27,9, a w edukacji 22,9. W efekcie w 2019 roku nauczyciele stanowili aż 13% wszystkich nowych przypadków chorób zawodowych.

– Dlatego warto o te osoby dodatkowo zadbać, zapewniając im najlepszą możliwą opiekę w ramach medycyny pracy. Proszę pamiętać, że w myśl przepisów, medycyna pracy to nie tylko badania wstępne i okresowe, ale też profilaktyka zapobiegania chorobom zawodowym. Zatem skoro za te świadczenia, w myśl Kodeksu Pracy, pracodawcy i tak muszą płacić z własnej kieszeni, to czemu nie zapewnić nauczycielom dostępu do szerokiego zakresu usług profilaktycznych, do placówek niepublicznych,  gdzie kolejki są znacznie mniejsze i szybciej można liczyć na pomoc? – zauważa Xenia Kruszewska, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia.

Z jakimi problemami zdrowotnymi mierzą się nauczyciele?

Od lat statystyki pokazują, że głównym problemem, z jakim muszą zmierzyć się nauczycielki i nauczyciele, to szwankujący głos. Przewlekłe choroby wywołane nadmiernym wysiłkiem głosowym to obecnie 94,5% przypadków. Najczęściej osoby te borykają się z powstawaniem guzków głosowych twardych, wtórnymi zmianami przerostowymi fałdów głosowych oraz niedowładem mięśni przywodzących i napinających fałdy głosowe.

Jak rozpoznać początek problemów? Guzki najczęściej są efektem zapalenia krtani. Tworzą się na fałdach głosowych, gdzie wibracje są największe. Najczęstszymi objawami są: chrypka, szybkie zmęczenie głosu i jego łamliwość. Z kolei o zmianach przerostowych świadczą polipy na fałdach głosowych, w efekcie czego może dojść nawet do bezgłosu i duszności, jeśli polip osiągnie duże rozmiary. Niedowład mięśni natomiast skutkuje odczuwalnym pogorszeniem wydolności i jakości głosu.

To jednak niejedyne bolączki, które mogą trapić nauczycielki i nauczycieli. Stres oraz długotrwałe przebywanie w nieergonomicznej dla kręgosłupa pozycji także nie pozostają obojętne dla zdrowia. W efekcie coraz częściej mamy do czynienia też z chorobami kręgosłupa, psychosomatycznymi czy nerwicami. One też wymagają uwagi lekarzy. Co gorsza, specyficzne warunki nauczania wywołane pandemią mogły wszystkie te problemy jeszcze pogłębić.

Profilaktyka podstawą medycyny pracy

Zatem teraz, bardziej niż kiedykolwiek, należy zadbać o nauczycieli. Zwłaszcza że przepisy dotyczące medycyny pracy dają możliwość zapewnienia nauczycielkom i nauczycielom szybkiego dostępu do świadczeń medycznych poza publiczną służbą zdrowia, która obecnie jest jeszcze bardziej przeciążona niż wcześniej. Rozwiązań jest wiele, jak umowa z prywatną przychodnią wysokospecjalistyczną, pakiet w sieci medycznej czy grupowe ubezpieczenie zdrowotne zapewniające dostęp do wielu różnych placówek zdrowotnych.

– Firmy i instytucje działające w wielu innych branżach od lat korzystają z ubezpieczeń grupowych czy pakietów medycznych, żeby wypełnić obowiązek ochrony pracowników. Dlaczego nie miałyby do nich dołączyć szkoły? Jednak samo zapewnienie dostępu do świadczeń to tylko jedna strona medalu. Pracodawcy powinni też regularnie zachęcać nauczycielki i nauczycieli do systematycznego kontrolowania swojego zdrowia. Przynajmniej raz w roku powinni wykonywać zestaw podstawowych badań profilaktycznych, a w szczególności tych sprawdzających stan ich narządów głosu – dodaje Xenia Kruszewska z SALTUS Ubezpieczenia.

Ostatnie kilkanaście miesięcy spowodowało też zmianę naszego nastawienia do problemów psychologicznych, które zawsze były obecne w zawodach o wysokim poziomie odpowiedzialności i stresu. Przestał być to temat tabu i coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że zwrócenie się o pomoc do psychologa czy psychiatry nie jest niczym wstydliwym. Uwzględnienie tych porad w programie zawodowej ochrony zdrowotnej na pewno zniesie też kolejne bariery. Dlatego wybierając zakres świadczeń profilaktycznych dla nauczycieli, warto pamiętać o tych specjalistach.